wtorek, 7 stycznia 2014

HISTORIA KOKI


Liście pochodzące z krzewu koki, zwanego również krasnodrzewem pospolitym, odgrywają znaczącą rolę w życiu ludności tubylczej Ameryki Południowej od ponad dwóch tysięcy lat. Są nieodłącznym elementem ich kultury, zwyczajów związanych z różnymi sferami życia, począwszy od religii, medycyny, a skończywszy na czynnościach codziennych, takich jak praca. Właściwości liści koki znane i stosowane były na długo przed uzyskaniem z niej substancji, z którą obecnie często jest mylona – kokainy. Ponad 150 lat po tym, skądinąd, przełomowym odkryciu, dokonanym przez niemieckiego chemika Alberta Niemanna, Indianie używający do tej pory liści koki, czyli de facto, kontynuujący tradycje swoich przodków, spotykają się z niezrozumieniem lub wręcz potępieniem przedstawicieli innych kultur. Wynika to najprawdopodobniej z nieznajomości jej historii, jej tradycyjnego zastosowania.

KOKA W CZASACH PREKOLUMBIJSKICH I KOLONIALNYCH


W Ameryce Południowej znana jest tradycja spożywania liści koki na znacznym obszarze Andów. Kiedy przybyli Hiszpanie, tradycja uprawy i stosowania koki miała już około 6500 lat.
Jak to się stało, że koka stała się tam tak popularna?

KONTROWERSJA DOTYCZĄCA KOKI

             
          Używanie liści koki pozostało elementem kultury Indian do dnia dzisiejszego. Ludowi lekarze twierdzą, że np. 100 gramów koki równoważne jest 100 gramom mięsa lub jednemu i pół jajka. Z przeprowadzonych badań wynika, że osoby spożywające dziennie 100 gramów koki dostarczają tym samym organizmowi wymagane dawki wapnia, fosforu oraz witaminy A, B2 i C. Koka zawiera więcej wapnia niż mleko. Wpływa też na przyswajanie innych, ciężkostrawnych pokarmów, przez pobudzanie wytwarzania śliny i soku żołądkowego oraz wzmacnianie mięśni przewodu pokarmowego.

poniedziałek, 6 stycznia 2014

KOKA W POLITYCE MIĘDZYNARODOWEJ


Znakomitej większości ludzi na całym świecie, koka od razu kojarzy się z kokainą. Niestety, iluzji tej ulega również znacząca część polityków, którzy zanim profesjonalnie przyjrzą się omawianemu zagadnieniu, z góry wyrobiony mają już swój pogląd na jego temat.
Podobnie było w Nowym Jorku w 1961 roku, kiedy na forum ONZ uchwalona została Jednolita Konwencja o Środkach Odurzających, a niewielu z debatujących tam wówczas ludzi świata polityki, miało jakiekolwiek pojęcie na temat historii tego, co zdefiniowane zostało już w artykule 1 jako; krzew koka i liście koka. W artykułach 26 i 27, określone zostały natomiast podstawy prawne służące zaostrzeniu regulacji wobec państw na terenie, których uprawy koki się znajdowały. Od tego właśnie roku, liście koki uznano za nielegalne tak samo, jak czystą kokainę i pozostałe narkotyki, wpisane na tzw. żółtą listę.
Kiedy na arenie międzynarodowej dochodzi do dyskusji na temat tradycji żucia koki i narkotykowej przestępczości zorganizowanej, do głosu dochodzą dwie wizje. Pierwsza z nich to pogląd reprezentowany przez niektóre z państw Ameryki Południowej, powołujących się głównie na tradycję, kulturę i chęć poszanowania wielowiekowych nawyków swoich obywateli. Druga z nich to wizja przedstawicieli Stanów Zjednoczonych, którzy mimo biegu lat i wielokrotnych zmian ekip rządzących, wciąż zdecydowanie domagają się tępienia wszystkiego, co w jakikolwiek sposób mogłoby wpływać na rozwój biznesu narkotykowego na świecie.


źródło: http://hemptruth.wordpress.com/tag/fighting-drug-war-injustice/
  

KOKA A KOKAINA


           Koka, to brzmi groźnie. Tak groźnie jak heroina, opium i wszystko inne co skutecznie i uparcie ściąga człowieka do rynsztoka.  Trudno się dziwić, że w kraju w którym Chrystus za pomocą sprzysiężonych sił politycznych zakazał marichuany, bo po co to komu, słowo koka budzi w  wyobraźni  przeciętnego obywatela ( według GUS przeciętny polak wydaje na literaturę 19 zł rocznie) budzi dantejskie sceny. Innym na hasło koka pcha się  do głów wizja napojów z czerwoną etykietą firmy odpowiedzialnej za dowożenie świąt ciężarówkami. Dopóki w opinii publicznej będą funkcjonowały stereotypy napędzające strach przed nieznanym, dopóty prawodawcy będą stanowili krzywdzące ogół prawa, w efekcie czego wszyscy będziemy się panierować we własnym strachu i niewiedzy. Tymczasem dostrzeżenie różnic miedzy koką a kokainą jest dziecinnie proste, niemalże tak jak odróżnienie  kompotu z makówek w brudnej strzykawce od świątecznego makowca na tradycyjnym stole. Dlatego też  niniejszy tekst będzie starał się być rodzicielskim palcem wskazującym w zwięzły sposób na  wyraźną, aczkolwiek nie oczywistą dla każdego granicę miedzy koką a kokainą.



WSPÓŁCZESNE WYROBY Z LIŚCI KOKI


Koka kojarzy nam się przede wszystkim z tradycją i kulturowym aspektem życia ludności tubylczej rejonu Andyjskiego. Trzeba jednak zauważyć, iż względu na swoje właściwości, wykorzystywana jest ona także w różnego rodzaju produktach codziennego użycia, przede wszystkim w branży spożywczej oraz kosmetycznej. 
W krajach, w których uprawa oraz tradycyjne rzucie liści koki posiada status legalny, możemy odnaleźć całą gamę wyrobów na niej bazujących, a szczególnie w Peru i Boliwii, gdzie uznawana ona jest za „produkt narodowy”. W Kolumbii zła sława rośliny sprawia, iż produkty z niej wytwarzane nie cieszą się aż tak wielką popularnością.
Wyroby z liści koki są niezwykle cenione nie tylko przez ludność miejscową, lecz także przez turystów, dla których jedyną możliwością zapoznania się z takimi produktami jest część Ameryki Południowej. Pomimo aktywnej działalności sklepów internetowych, trzeba pamiętać o nielegalności przedmiotów zawierających kokę w większości krajów objętych Konwencjami.

niedziela, 5 stycznia 2014

ZASTOSOWANIE LIŚCI KOKI W MEDYCYNIE


Krasnodrzew pospolity (Erythroxylon coca L.), Rodzina:Erythroxylaceae. Krzew kokainowy lub czerwik kokainowy (koka); nazywany krasnodrzewem ze względu na czerwone drewno pozyskiwane z pokrewnych gatunków. Krzew wysokości do 3-5 metrów, podobny do tarniny, z szarobrunatnymi gałązkami. W pachnących herbatą młodych liściach znajduje się do 1,22% alkaloidów, zwłaszcza kokainy, oraz dużo witamin, szczególnie B1, ryboflawiny i C.
 Rozliczne analizy naukowe dowiodły, że koka jest rośliną o bardzo licznych właściwościach leczniczych i odżywczych. Uprawa koki  długo udawała się tylko w gorących dolinach Andów. Później przeniesiono  uprawę do Brazylii i Paragwaju, a także na wyspy Oceanu Indyjskiego oraz do Afryki, Azji i Australii. Obecnie największe plantacje koki znajdują się w Kolumbii, Peru i Boliwii.
W Andach używa się liści koki od co najmniej 4500 lat jako żywności, czy też według obecnej terminologii jako suplementu diety, gdyż koka to między innymi bardzo dobrze przyswajalne przez organizm witaminy A i C, wapno, żelazo, proteiny oraz kalorie. Bardzo interesujący jest proces, jaki zachodzi w organizmie w czasie żucia liści koka. Otóż ślina ludzka uwalnia wtedy alkaloid kokaina, ale w bardzo niewielkich ilościach, zupełnie bez efektu narkotycznego, ale za to alkaloid ten zostaje przekształcony w ecgoninę, która to substancja jest odpowiedzialna za proces spalania tłuszczów nagromadzonych w wątrobie i transformację tychże w glukozę, czyli w energię. Indianie andyjscy znają ten efekt od dawien dawna bez potrzeby znajomości zachodzących procesów chemicznych.